Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym, ile istnień ludzkich pochłonęła II wojna światowa?

Niewolnicy III Rzeszy z literą „P”. Polacy na robotach przymusowych w latach 1939-1945 – Arno Giese

Z pewnością tematyka ta została poruszona na wszystkich etapach szkolnej nauki, jednak to, co przewiduje szkolnych program nauczania, to zaledwie maleńki fragment związany z historią tego jakże tragicznego okresu w dziejach wielu ludzi, i to nie tylko Polaków. Wielu próbowało już dokonać analizy i oceny tych czasów, jednak wciąż jeszcze tak wiele pozostało do opowiedzenia, dodania, zweryfikowania bądź nawet poprawienia. Arno Giese podjął się tego trudnego zadania, skupiając się, co prawda, w większości na robotnikach przymusowych i więźniach obozów hitlerowskich z literą P, jednak cała publikacja ma znacznie szerszy wymiar i wydźwięk.

Napisałem tę książkę, ponieważ uważam, że w mojej Ojczyźnie tematyka wojny i okupacji ciągle jeszcze pozostaje wstydliwym tabu. To właśnie dlatego, kierując się historycznym nakazem oraz swego rodzaju futurologiczną potrzebą, czuję się w obowiązku przekazania przyszłym pokoleniom prawdy o tym wszystkim, co działo się nad Renem i nad Wisłą w tragicznych latach okupacji z całym jej niebywałym dramatyzmem, który Polakom przydzielił rolę sług, a polskie ziemie potraktował jako rezerwuar taniej siły roboczej. Słowem: wszystkiego tego, co sprawiło, iż ludzie odpowiedzialni za swe zbrodnie znaleźli się w konsekwencji przed obliczem Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze i Najwyższego Trybunału Narodowego w Polsce. Piszę tę książkę z nadzieją, że już nikt nigdy nie wypowie takich słów, jak specjalista od spraw rasowych w urzędzie namiestnika „Kraju Warty”, dr Coulon:

Polaka, jako siłę roboczą, należy wykorzystywać tak długo, jak długo to jest możliwe i potrzebne; potem należy pozostawić go samemu sobie, zdanemu na własne, niewystarczające już siły.

Autor zebrał i przeanalizował mnóstwo dokumentów źródłowych potwierdzających zbrodniczy charakter działalności hitlerowców na ziemiach polskich, a także traktowania Polaków w III Rzeszy. Są to opisy wojskowych, akty, dzienniki, notatki i ustawy niemieckie z tamtych czasów, które uciekający zbrodniarze próbowali zniszczyć lub ukryć, a jednak nie udało im się pozbawić ich ujrzenia światła dziennego, dzięki czemu w wielu przypadkach obnażono ich motywy postępowania i ujawniono światu prawdziwy powód tego, co hitlerowcy robili na ziemiach polskich i terenach okupowanych.

Arno Giese o Niewolnikach III Rzeszy z literą Phttp://www.psychoskok.pl/aktualnosci/arno-giese-o-niewolnikach-iii-rzeszy-z-litera-p/

W przeciwieństwie do robotników przymusowych z Zachodu, na przykład z Francji, polski robotnik nie dość, że zmuszany był do katorżniczej pracy, to jeszcze poddawany był niesłychanej presji ze strony hitlerowskiego aparatu rasowo-politycznego. Na zebraniu partyjnym 2 października 1940 roku Hitler powiedział:

Ostatni niemiecki robotnik i ostatni niemiecki chłop musi pod względem gospodarczym stać jeszcze 10% wyżej niż każdy Polak. (…) Nawet gdy Polak pracuje przez 14 godzin (dziennie), musi mimo to zarobić mniej niż robotnik niemiecki.W. Ruciński, Położenie robotników polskich w czasie wojny 1939-1945. Na terenie Rzeszy i „obszarów wcielonych”, część II, Instytut Zachodni, Poznań 1955, s. 4.

Najbardziej wzruszające są relacje tych, którzy osobiście doświadczyli prześladowań, byli świadkami mordów i nieludzkiego traktowania. Co ma dziś do powiedzenia staruszka, która doświadczyła tułaczki, obozowego życia i cudem przetrwała, tym obywatelom niemieckim, którzy, po wyzwoleniu ziem polskich spod władzy hitlerowskiej, zostali wysiedleni, a dziś skarżą się na złe warunki, których z tego powodu doświadczyli? Jakie relacje łączą dziś żołnierza broniącego Westerplatte i jego ówczesnego wroga, który strzelał do nich z hitlerowskiego okrętu? Co czuje dziecko, które dopiero po latach dostało list od rodziców, po tym jak zostało wyrwane z rodziny, by służyć interesom hitlerowców w obozach pracy? Co działo się z dziećmi, które utraciły rodziców lub po prostu zostały zabrane z rodzin, by pozbawić ich kontaktu z polskością?

Dążenie do biologicznego wyniszczenia Polaków przybierało różne formy. Jedną z nich było zabieranie polskich dzieci w celu zniemczenia i zasilenia w ten sposób narodu niemieckiego. Była to akcja przygotowana centralnie już przed wojną i obmyślana ze szczegółami:

Łącznie wysiedlenia, deportacje i rugi objęły na ziemiach okupowanych przez Niemców około 2,5 mln Polaków, ponad 3 mln Żydów oraz kilkaset tysięcy Ukraińców, Białorusinów i Litwinów. Pierwszym celem, jaki postawili sobie narodowi socjaliści, było zdobycie dla Niemców przestrzeni życiowej na Wschodzie, kosztem przesiedlenia bądź unicestwienia wielu milionów ludzi, w tym także całych narodów. Na zdobytych i „oczyszczonych z podludzi” obszarach planowano powstanie Wielkogermańskiej Rzeszy, zasiedlonej przez Niemców i Germanów z innych krajów Europy, a „Nowy Ład” w Europie polegać miał na bezwzględnej hegemonii Niemców.

Na te i wiele innych pytań można znaleźć odpowiedzi na kartach tej książki. To historie prawdziwe i szczególnie wzruszające. To historie ludzi, którzy nie piszą o tym, co znają z książek i opowiadań, ale o tym, co wciąż jest dla nich żywe, bo zostało na zawsze wyryte w sercach – to ich wspomnienia…

W książce pt. Niewolnicy III Rzeszy z literą P…  poruszono również temat miejsc pamięci, jakże ważnych dla potomności, gdyż wielu z tych, którzy swoją obecnością i opowieściami wciąż przypominają o tamtych czasach, ponieważ przeżyli to piekło, dziś nie ma już wśród nas. Czas nieubłaganie płynie i tylko karty książek, miejsca i pomniki są czymś, co niejako pozostanie dla potomności, by nigdy nie zapomnieć o tych, którzy stracili wówczas życie, przetrwali ten niewyobrażalny horror i przekazali nam tę wiedzę. To miejsca i publikacje, które, zwłaszcza młodzieży, mają przybliżyć wydarzenia II wojny światowej i czasu okupacji, aby stać się dla nich, dla nas wszystkich, nie tylko wspomnieniem, ale i przestrogą przed tym, do czego może prowadzić walka o wpływy i władzę i kto ponosi z tego tytułu największe koszty…